Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Moda jako pusty slogan reklamowy

Paradoks dzisiejszych czasów polega na tym, że koniecznością stało się być modnym. Tyczy się to wszystkiego: ubioru, fryzury, auta, wystroju wnętrza, a nawet tego co jemy i co pijemy. Z drugiej zaś strony media atakują nas tyloma informacjami, co obecnie jest modne a co nie, że spokojnie możemy znaleźć autorytet, który potwierdzi, że to co mamy akurat na sobie jest ostatnim krzykiem mody (a może to być cokolwiek, choćby stary znoszony sweter). Nie ma więc jednej reguły, której należy się trzymać. Nawet ostentacyjne unikanie wszystkiego co modne stało się modne. Jeśli mamy swój wyjątkowy styl – podążamy za modą (choćbyśmy ubierali się w ten sam sposób od lat). Jeśli zmieniamy fryzurę – ktoś na pewno stwierdzi, że akurat taka jest najmodniejsza. Nowa bluzka (choćby z ciuchbudy) – najmodniejszy fason dla jednych, byle co dla innych. Stary rozpadający się samochód – moda na oldschool. Nowiutkie auto – moda prosto z targów samochodowych. Mieszkanie po remoncie – supermodne aktualnie lansowane wzornictwo. Meblościanka po dziadku pamiętająca czasy ciężkiego PRL-u – stylowo urządzone mieszkanie. Teoretycznie kupując cokolwiek możemy mieć pewność, że gdzieś, kiedyś ktoś lansował to, reklamował i było to modne, zaś w związku z tym, że moda lubi zataczać kręgi mamy pewność, że nikt nas nie wyśmieje za nasz zakup. W ostateczności możemy podać się za hipstera, co obecnie jest trendy.