Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Wakacyjne eldorado dla osób niechętnie podążających za modą

Żyjąc w dzisiejszym świecie nie możemy ominąć systemu hierarchii społecznej opartego na tym, co powinniśmy mieć i w co powinniśmy się ubierać. Cóż – takie czasy, że wielką uwagę przykłada się do pozorów i powierzchowności. Na szczęście jest azyl chroniący nas przed modowym obłędem. Takie cudowne miejsce to wakacyjne kurorty. Jak to możliwe, że w miejscu, w którym aż roi się od ludzi szukających partnera nie zwraca się uwagi na modę? Wynika to z czystego pragmatyzmu – na plażę idziemy na piechotę, więc nie sposób nas ocenić po aucie, jakim jeździmy. Na dodatek idziemy tam w kąpielówkach, więc ubiór także nie stanowi naszego wyznacznika. Po kilku dniach jesteśmy zrelaksowani i opaleni – zupełnie tak jak wszyscy. Zazwyczaj w miejscowościach wakacyjno-turystycznych jest jedna dyskoteka, więc wybór lokalu także nie świadczy o tym, czy kierujemy się modą czy też nie. Co najzabawniejsze – miejsce, w którym mieszkamy, nie należy do nas, więc wystrój wnętrza absolutnie nie rzutuje na naszą ocenę. Oczywiście można się przyczepić do tych stwierdzeń w myśl zasady, że można wynająć pokój w modnym hotelu, a kąpielówki także bywają markowe, lecz jak to z wakacjami nad polskim morzem bywa – wynajmujemy tam, gdzie było wolne, zaś kąpielówki kupujemy zazwyczaj na miejscu, razem z koszulą i kapeluszem przeciwsłonecznym, więc i tak wyglądamy dokładnie tak samo jak reszta urlopowiczów.