Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Złość na ulicach wielkich miast

Sieciówki są bardzo dobre. Moda nigdy na nie nie narzeka, bo może się tam pokazać w pełnej krasie. Ludzi tam jest zawsze pełno, z każdej grupy wiekowej i pieniężnej. Jest to demon XXI wieku, kiedy ciuchów ludzie nie szyją sami, a dostają gotowce w sklepach. Przy oglądaniu biegu współczesnego czasu wiemy dlaczego tak się dzieje. Wynika to głównie z wielu obowiązków, przyjemności i chwil dla siebie lub rodziny. W galeriach dostajemy gotowce i to w dużej ilości. I niby nie jest to wielki problem. Siostry bliźniaczki mogą ubrać się tak jak lubią-tak samo. Ale co kiedy przedstawicielka płci pięknej przykładowo wybiera się na komunię do swojego chrześniaka. Nie jest to nic dziwnego, bowiem normalni ludzie chodzą na takie uroczystości. Zakłada piękną oraz drogą sukienkę kupioną w jednym sklepie w galerii handlowej. Myśli o tym, że na pewno będzie pięknie wyglądać. Jednak przy wyjściu z samochodu stwierdza, będąc w szoku, że jej ciotka także była w tym sklepie. I oczywiście wybrała tą samą sukienkę… Trudno potem wytrzymać na imprezie, gdzie dwie panie zjadają siebie wzrokiem. A co, kiedy widzimy człowieka, który ubrał się jak my. Próbujemy go szybko wyminąć, zniknąć za zakrętem. Co nami kieruje, że nie umiemy swobodnie i bez złości przejść obok drugiego człowieka, ubranego w nasz pomysł odzieżowy? Ale w sumie lepiej obejść tego człowieka, niż wdać się w bójkę.